Na co uważać przy kredycie 50/50?

04 listopada
18:33 2016

Kredyt samochodowy 50/50 jest łakomym kąskiem dla wielu osób, które chcą kupić własne auto z oprocentowaniem 0%. Czy jednak jest tak tani, jak powszechnie się uważa? Będzie – o ile zwrócimy uwagę na kilka szczegółów.

Samochód możemy nabyć na różne sposoby. W chwili obecnej produkty bankowe dają nam dużą swobodę wyboru finansowania: zwykła pożyczka, standardowy kredyt samochodowy, kredyt 50/50, pożyczka hipoteczna, linia kredytowa. Każdy bank stara się skusić nas czymś innym. Za każdym razem należy jednak dobrze się zastanowić nad wyborem właściwej oferty – po to, aby nie przepłacić. Sprawdź, na co więc zwracać największą uwagę w przypadku kredytu 50/50.

Kredyt 50/50

Jak już wspomnieliśmy, samochód możemy nabyć z pomocą dość nietypowej pożyczki – mowa o kredycie samochodowym 50/50. Jest on oferowany przede wszystkim przez tzw. motobanki (takie jak Toyota Bank, Volkswagen Bank). Działanie tego produktu jest proste: na początek płacimy połowę wartości samochodu, a po roku lub kilku latach (w zależności od umowy kredytowej) jej resztę. Kredyt bywa nieoprocentowany i wymaga tylko od nas posiadania sporej ilości gotówki na sam start. Jeśli zaś nie będziemy mieć w wyznaczonym czasie drugiej transzy kredytu, to wtedy zaczniemy płacić za niego w formie ratalnej.

Na co zwracać uwagę?

Rozwiązanie 50/50 jest idealne dla osób z oszczędnościami. Trzeba jednak pamiętać, że kredyt nie jest całkowicie darmowy. Na samym początku płacimy bankowi prowizję. Przykładowo dla kredytu ŠKODA Kredyt 50/50 prowizja wynosi aż 6% wartości auta.

Pożyczki tego typu zwykle wiążą się też z koniecznością zakupu nie tylko autocasco, ale wręcza całych pakietów ubezpieczeń komunikacyjnych (OC, AC, NNW, assistance, zielona karta).

Rozważając propozycję banku, warto zwrócić uwagę na polisę na życie, która często pełni rolę zabezpieczenia spłaty zadłużenia. Koszt polisy może wynieść nawet 4% wartości kredytu.

Jeśli skusimy się na kredyt z 0% oprocentowania nominalnego, sprawdźmy obowiązkowo RRSO, które uwzględnia również inne opłaty. Pamiętajmy jednak, żeby nigdy nie ufać samej ofercie i zawsze kontaktować się z bankiem po to, aby potwierdzić nasze wyliczenia oraz dopytać o szczegóły. Oferty reklamowe mają charakter orientacyjny, a ostateczny koszt zakupu auta poznamy dopiero przy indywidualnej wycenie.